Zaledwie kilkanaście dni temu, na gali FIFA w Zurychu poznaliśmy wyniki plebiscytu na najlepszego piłkarza świata w 2015 roku. Podobnie jak w przypadku poprzednich edycji głosowania, także w tym roku wynik nie przyniósł kibicom żadnego zaskoczenia. Złotą Piłkę otrzymał Lionel Messi, tuż za jego plecami uplasował się Cristiano Ronaldo, a trzecia pozycja przypadła w udziale Neymarowi. Moim zdaniem (jako kibica śledzącego regularnie rozgrywki piłkarskie) takie rozstrzygnięcie to duże rozczarowanie, sprawiające że z roku na roku nagroda FIFA i France Football traci na znaczeniu.
Moje wnioski nie biorą się znikąd bo podobne wątpliwości ogarnęły dużą część piłkarskiego środowiska. Po ogłoszeniu wyników, eksperci zastanawiali się przede wszystkim czy Złota Piłka FIFA to w dalszym ciągu nagroda przyznawana zawodnikom, którzy w ubiegłym roku rzeczywiście byli najlepsi czy może duże znaczenie w tym kto zostaje jej laureatem ma całokształt i opinia najlepszego zawodnika w mediach? Niewątpliwie tak jest w przypadku pierwszej dwójki. Nie mówię, że Lionel Messi i Cristiano Ronaldo to zawodnicy, którzy nie zasługują na wyróżnienie! Gracze Ci już dawno udowodnili, że w obecnym futbolu dysponują niespotykanymi umiejętnościami, talentem i osiągnięciami ale nie są już na tym poziomie w porównaniu z innymi zawodnikami co kilka lat temu gdy po raz pierwszy byli nagradzani tytułem najlepszego gracza na świecie. Dziś mimo dalej bardzo dobrej gry nie odskakują aż tak swoim poziomem od innych zawodników, a swoją niesamowitą przewagę w każdym indywidualnym plebiscycie zawdzięczają opinii jaką wyrobili sobie w środowisku piłkarskim.
Teza jaką więc stawiam w swoim artykule mówi, że w dzisiejszych czasach jednym z ważniejszych czynników przyznawania indywidualnych nagród jest reputacja zawodnika. Oczywiście każdy kto uważa, że Lionel Messi słusznie otrzymał Złotą Piłkę, wyborni się tym, że w zeszłym roku FC Barcelona (drużyna argentyńskiego gracza) zdobyła wszystko co możliwe w klubowej piłce i to zarówno na krajowym podwórku jak i na arenie międzynarodowej. Messi był w tamtym roku bardzo ważnym elementem układanki stworzonej przez Luisa Enrique, ale tak ważnym jak w czasach gdy klub z Katalonii prowadził Frank Rijkaard czy Josep Guardiola. W zeszłym roku na równym a czasami nawet wyższym poziomie prezentowali się chociażby Luis Suarez czy Neymar, a nie można zapomnieć także o tym, że Barcelona ma w swoim składzie inne gwiazdy jak Ivan Rakitić, Andres Iniesta czy Sergio Busquets, którzy również wydatnie przyczynili się do osiągnięć hiszpańskiego klubu. Messi wygrał jednak jako przedstawiciel drużyny o najlepszym PR.
Zresztą żeby nikt nie zarzucił mi, że jako fan Realu Madryt krytykuje tryumf zawodnika FC Barcelony to powiem, że podobną (negatywną) opinię mam co do tego, że drugie miejsce w plebiscycie FIFA zajął w tym roku Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie dość, że był znacznie słabszy niż Lionel Messi, Luis Suarez, Neymar czy nawet Robert Lewandowski, to jeszcze na swoją obronę nie ma żadnych drużynowych osiągnięć z Realem Madryt, który w zeszłym roku nie zdobył zupełnie nic. W przypadku portugalskiej gwiazdy jeszcze bardziej widać wpływ medialnej pozycji na wysoką pozycję w plebiscycie.
Skoro jestem na etapie wymieniania zarzutów pod adresem Złotej Piłki FIFA to nie mogę pominąć tu aspektu, o którym mówią sami piłkarze. Nagroda dla najlepszego zawodnika na świecie jest właściwie nagrodą tylko i wyłącznie dla zawodników ofensywnych. Obecny kształt przyznawania Złotej Piłki zupełnie dyskryminuje piłkarzy formacji defensywnych. Najlepszym piłkarzem świata ma szansę zostać właściwie tylko piłkarz, który na boisku wyróżnia się masą strzelonych goli dzięki czemu znajduję się na pierwszych stronach gazet na co większych szans nie ma żaden nawet najlepszy defensor.
Moim zdaniem te wszystkie zarzuty sprawiają, że potrzebna jest gruntowna zmiana w zasadach przyznawania Złotej Piłki. Jest to niezbędne bo jeśli dalej będzie tak, że wyróżniani będą tylko piłkarze najlepsi marketingowo to nagroda ta przestanie mieć znacznie zarówno dla kibiców jak i piłkarzy. Po co gracze tacy jak Robert Lewandowski, Zlatan Ibrahimovic, Thomas Muller, Luis Suarez czy Sergio Aguero mają dążyć do zdobycia tytułu najlepszego piłkarza świata skoro plebiscyt i tak zakończy się wyróżnieniem Lionela Messiego lub Cristiano Ronaldo bez względu na ich grę w ciągu roku?
Jakie zmiany można wprowadzić by przywrócić Złotej Piłce dawny blask? W tym temacie bardzo podoba mi się pomysł gracza Bayernu Monachium i Reprezentacji Niemiec – Phillipa Lahma. Defensor po ogłoszeniu wyników tegorocznego plebiscytu podsunął pomysł aby rozszerzyć ilość kategorii w jakich przyznawana jest nagroda dla najlepszego gracza świata. Zdaniem niemieckiego obrońcy, Złota Piłka powinna być przyznawana w czterech kategoriach czyli tylu ile jest podstawowych pozycji na piłkarski boisku. FIFA co roku powinna wybierać najlepszego piłkarza na każdej pozycji czyli najlepszego bramkarza, najlepszego obrońcę, najlepszego pomocnika i najlepszego napastnika. Dałoby to szansę na tryumf innym zawodnikom bo przy obecnej formule bramkarzom i obrońcom ciężko jest konkurować z napastnikami.
Drugim krokiem, który powinien zostać podjęty w kontekście Złotej Piłki to standaryzacja kryteriów, które decydują o tym, że dany piłkarz otrzymuje nagrodę! Obecnie najlepszego piłkarza wybierają dziennikarze, kapitanowie reprezentacji i trenerzy drużyn narodowych z krajów zrzeszonych w FIFA. Nie mają oni żadnych wytycznych, którymi kierować się przy wyborze, a jedyne co ich ogranicza to ich kaprys. Stąd potem czytamy różne ciekawostki na temat tego, że jakiś głosujący postawił na gracza, który zupełnie nie liczył się w walce o tytuł najlepszego piłkarza na świecie. Ustalenie kryteriów pomogłoby więc uproszczenie wyboru tak, że stałby się o wiele trafniejszy i sprawiedliwszy.
Ostatnim z moich pomysłów jest większa rozwaga co do ustalania list nominowanych. Nie piszę o tym bez powodu bo tegoroczna gala nie obeszła się bez absurdów z tym związanych. Wśród nominowanych pominięto Gianluigi Buffona, który mimo swoich lat wciąż jest mocnym punktem Juventusu Turyn. To było przyczyną bojkotu głosowania przez włoską federacje. To był naprawdę absurd, który nie powinien mieć miejsca!