Festiwal PKO OFF Camera

5/11/2015

To już koniec 8. edycji PKO OFF Camera - jednego z największych filmowych festiwali w Polsce, który co roku na 10 dni zamienia Kraków w światową stolicę kina niezależnego. W tym roku podobnie jak w latach poprzednich do stolicy Małopolski zjechało wiele gwiazd rodzimego jak i zagranicznego kina, a na ekranach krakowskich kin gościły najciekawsze offowe produkcje filmowe. Najlepsze z nich stoczyły walkę w konkursie głównym festiwalu o nagrodę w wysokości 100 tysięcy dolarów. Otrzymał ją francusko-gwatemalski dramat Ixcanul. Jurorzy wybrali także najlepszy polski film, którym okazał się Body/Ciało. 



Chociaż uważam się za pasjonata kina to dopiero w tym roku po raz pierwszy bliżej zetknąłem się z tym festiwalem. Przez cały czas jego trwania starałem się aktywnie uczestniczyć w jak największej liczbie pokazów. To jednak nie wszystko! Udało mi się także dostać do ekipy tworzącej festiwal i zostać jednym z wolontariuszy. Wbrew pozorom nie było to wcale takie łatwe. Chętnych do pracy przy festiwalu było ponad 3 tysiące, a wolnych miejsc jedynie 400. Organizatorzy mogli więc do woli przebierać w nadesłanych CV by wybrać tych kandydatów, którzy realnie pomogą im w realizacji festiwalu. Można sobie łatwo obliczyć, że każdy z zakwalifikowanych musiał po drodze w walce o miejsce w ekipie pokonać siedmiu innych chętnych co pokazuję skalę rywalizacji.

Jako wolontariusz pracowałem w Biurze Prasowym. Co prawda w trakcie rekrutacji bardziej zabiegałem o to aby trafić do festiwalowej redakcji, ale widocznie organizatorzy uznali, że z moimi kompetencjami lepiej sprawdzę się w tym dziale. W sumie jednak dla mnie było aż tak ważne gdzie trafię po rekrutacji bo sam fakt, że brałem udział w organizacji tak wielkiego festiwalu jest nieocenianą pozycją w moim CV. Ważne było też to, że nauczyłem się wielu nowych rzeczy. Do mich obowiązków należało wydawanie akredytacji, organizacja konferencji prasowych, a także przeprowadzanie gwiazd przez ścianki prasowe podczas trzech głównych gal festiwalowych. Od czasu do czasu zdarzały mi się także nietypowe zadania jak walka z wiecznie psującą się drukarką czy naprawianie ekspresu do kawy!

Każdy wolontariusz otrzymał specjalny identyfikator, który umożliwiał darmowe wejścia na wszystkie festiwalowe pokazy. Dzięki temu aż dziesięciokrotnie zasiadałem przed ekranem kinowym by zobaczyć najciekawsze moim zdaniem filmy. Obejrzałem między innymi Appropriate Behavior, Bridgend, Goodbye To All That, Obywatel Roku, Wierzę w Jednorożce, Dziewczyna Warta Grzechu, Bogowie czy Duchy Goi. Szczególnie wyjątkowy był ten ostatni ze względu na miejsce, w którym go oglądałem - dach jednego z krakowskich budynków. W mojej pamięci pozostanie także Obywatel Roku, w trakcie którego na sali obecny był Stellan Skarsgård - hollywoodzki aktor grający w tym filmie główną rolę.

Szwedzki aktor to nie jedyna gwiazda, którą widziałem w czasie festiwalu. W Biurze Prasowym odwiedził nas Andrzej Wajda, a w czasie gali zamknięcia spotkałem Wentwortha Millera, Anje Rubik oraz Marcina Prokopa. Z tym ostatnim mam nawet zdjęcie i zabawną historie pokazującą ludzką stronę gwiazd. Otóż gdy chciałem zrobić sobie z nim zdjęcia byłem zestresowany (w końcu to ten słynny prowadzący z TVN). Zapytałem więc "Czy mogę zrobić sobie z Panem zdjęcie". On spojrzał na mnie i zapytał "Panem? Jakim Panem? Może z Panem Bogiem?" sugerując tym samym abym zwrócił się do niego po imieniu. Zresztą nie tylko on zrobił na mnie dobre wrażenie. Także Wentworth Miller - znany z serialu Skazany na Śmierć, okazał się zupełnie inny niż wcześniej sobie wyobrażałem. Amerykański aktor zaimponował mi skromnością i pozytywnym podejściem do fanów, którego po nim zupełnie bym się nie spodziewał.

Szczerze mówiąc jest mi trochę smutno z powodu końca festiwalu. Będzie mi bardzo brakowało tego filmowego klimatu, który wnosił on do mojej codzienności. Staram się jednak patrzeć na pozytywy a jest ich naprawdę wiele. Przede wszystkim dzięki festiwalowi zdobyłem doświadczenie, które w przyszłości może być kluczowe w walce o wymarzoną pracę. Poznałem także świetnych ludzi, którzy w trakcie studiów podobnie jak ja starają się ciekawie rozwijać swoją osobę. Dzięki festiwalowi poszerzyłem także swoje horyzonty filmowe i od teraz na pewno będę więcej uwagi poświęcać produkcjom niezależnym. Można wśród nich znaleźć prawdziwe perełki, które niekiedy są lepsze niż wysokobudżetowe produkcje. Już z niecierpliwością czekam na kolejną edycję festiwalu. Mam nadzieję, że także za rok uda mi się wziąć w niej udział!

You Might Also Like

1 komentarze

  1. Cieszę się, że "Body/Ciało" wygrało główną nagrodę dla polskiego filmu, bo to jest kino na międzynarodowym poziomie i mam nadzieje, że w przyszłym roku to właśnie on będzie nas reprezentował na Oscarach :) A samego udziału w festiwalu zazdroszczę - zarówno samych seansów, jak i bycia wolontariuszem, bo to musi być super sprawa. Mam nadzieję, że mi za rok również się uda kiedy będę już na studiach w Krakowie. Pozdrawiam ;)

    www.filmoweabecadlo.pl

    OdpowiedzUsuń