Kilka słów o wyborach prezydenckich

5/25/2015

Wczorajsze wybory prezydenckie wyłoniły nowego przywódcę naszego kraju. Został nim Andrzej Duda, który zastąpił na tym stanowisku dotychczasowego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Moja tablica na fejsie aż pęka od optymizmu z tego powodu. Mówię serio! Wszyscy cieszą się bo naród odsunął od władzy człowieka, który narażał nasz kraj na kompromitacje, a zastąpił go "młodym" politykiem, który do tej pory był nieznany. Czy naprawdę tym wyborem cokolwiek zmienimy?


Nowy prezydent wcale nie napawa mnie optymizmem. Powiem więcej, już od początku jako kandydat mnie nie przekonywał! Zresztą dlatego nie poszedłem na wybory bo moim  zdaniem wybór między Dudą a Komorowskim był po prostu wyborem między złym a złym. Doszedłem więc do wniosku, że nie ma sensu wybierać pomiędzy tym samym i którykolwiek z nich dojdzie do władzy to i tak nic się nie zmieni bo obaj są marionetkami dwóch największych w naszym kraju partii politycznych. Nie poszedłem na wybory i jestem dumny bo dzięki temu nie dokonałem złego wyboru. W końcu przy którymkolwiek z kandydatów postawiłbym krzyżyk i tak byłby to głos wbrew moim przekonaniom. W moim przekonaniu postąpiłem więc słusznie i tego będę się trzymał. 

Zresztą już od początku żaden z kandydatów nie zaskarbił sobie mojego uznania! Żaden nie był moim zdaniem godny funkcji prezydenta, który wedle postanowień konstytucji ma być głową naszego państwa! Co prawda przez jakiś czas bardzo podobało mi się to co mówił Paweł Kukiz. Były wokalista przekonał mnie do siebie nie tylko swoimi poglądami, ale także tym, że był osobą, która do tej pory nie brała udziału w polityce. Chyba to ostatnie szczególnie mi imponowało bo polityka, którą śledzę na bieżąco stała się dla mnie synonimem dziesiątek afer, setek kłamstw i tysięcy oszczerstw, którymi obrzucały się nawzajem wszystkie możliwe frakcję polityczne w naszym kraju! Niestety jednak Kukiz nie przekonał mnie na tyle, abym porzucił pracę przy festiwalu w Krakowie i wrócił do Nowego Sącza skąd pochodzę by na niego zagłosować.

Mój jeden głos i tak okazałby się zmarnowany bo większość ludzi w naszym kraju wciąż przy wyborze kandydata kieruję się tylko i wyłącznie tym jaką partię on reprezentuje. Moim zdaniem to najgorsze co można zrobić. Czy ludzie zbyt mało razy rozczarowali się tym co przed każdymi wyborami obiecują największe frakcje polityczne? Czy są aż tak naiwni, że mimo notorycznego łamania wyborczych obietnic przez każdą bez wyjątku partię oni dalej wierzę w coraz to nowsze bajki? Przecież taka sytuacja powtarza się podczas każdej kampanii wyborczej! W najnowszej historii naszego kraju do władzy dochodziły trzy partie. Było SLD, które w 2005 roku zastąpił PIS, który również nie spełnił oczekiwań. Teraz drugą kadencje rządzi PO, które co raz mocniej traci poparcie co zresztą świetnie pokazuje wynik wczorajszych wyborów prezydenckich.

Zwycięstwo Dudy w wyborach prezydenckich pozwala na wyciągnięcie daleko idących wniosków, że na jesień do rządów dojdzie PIS, który skupi w swoich szeregach wszystkie najważniejsze stanowiska w naszym kraju. Szczerze mówiąc już sobie wyobrażam jak lider PIS - Jarosław Kaczyński za główny cel swoich rządów stawia wmówienie ludziom, że Katastrofa Smoleńska była tak naprawdę Zamachem Smoleńskim (tak, ja nie wierzę w teorię o zamachu i jestem przekonany, że to po prostu wypadek). Chyba, że jednak więcej ludzi obudzi się z hipnozy i pójdą śladem tych 20 procent, którzy w wyborach prezydenckich zagłosowali na Kukiza! To jest powód do optymizmu.

Trochę się rozpisałem, a co za tym idzie pewnie trochę zboczyłem z tematu, ale postaram się wrócić do niego na sam koniec. Nie poszedłem na wybory bo moim zdaniem żaden kandydat nie był tym człowiekiem, którego potrzebuję nasz kraj. Żaden z nich nie był charyzmatycznym przywódcą, który mógłby godnie reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej w starciu z takimi politykami jak Merkel, Obama czy Putin! Żaden też nie był na tyle przekonujący aby wmówić mi, że jako prezydent, który w naszym kraju jest urzędem bardziej reprezentatywnym jest w stanie obniżyć podatki, zlikwidować biurokrację i zmienić nasz kraj stanie na tyle, że wszyscy emigranci, którzy opuścili go w poszukiwaniu pracy nagle zaczną masowo wracać. 

You Might Also Like

2 komentarze

  1. Uważam, że Prezydent i tak nie za wiele może, więc palicho czy ten czy ten :) Bardziej będę się martwić jeżeli PiS wygra kolejne wybory. Ciekawe jak wtedy Jaruś będzie rządził Polską.. Znowu brednie i jakieś głupie pomysły. No i oczywiście - "zamach smoleński". Bardzo fajny wpis, ale dla ludzi, którzy albo lubią WOS, albo są obiektywni. Bo podejrzewam, że zaraz zleci się stado ludzi, którzy Cię obluzgają, bo przecież PiS jest cudown, a PO to dno.
    :))
    Pozdrawiam i zapraszam :)
    http://nataliakupczak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również byłem na pierwszej turze i na tym się zakończyło. PoPiS to tak naprawdę ci sami ludzie, świnie które patrzą na swój tyłek, chore układy, a nie na obywatela.

    OdpowiedzUsuń